W sensacyjnym starciu Premier League doszło do ogromnej kontrowersji. West Ham Łukasza Fabiańskiego stracił bramkę w ostatnim rozegraniu spotkania i tym samym przegrał z Manchesterem United 1-0. Wiele dyskutuje się, czy przy tej akcji nie nastąpił spalony – na co wskazują powtórki.
Kontrowersje dotyczące jedynej bramki w spotkaniu
W dokładnie 93. minucie meczu zawodnicy Manchesteru United rozgrywali ostatnią akcję w tym starciu. Edinson Cavani otrzymał precyzyjne podanie i dograł piłkę do Marcusa Rashforda, który bez najmniejszych komplikacji z bliskiej odległości zdobył bramkę. Old Trafford eksplodowało z radości, ponieważ była to jedyna bramka w tym boju. Miała ona zagwarantować “Czerwonym Diabłom” 3 punkty w ligowej tabeli.
Sytuacja została szybko sprawdzona przez sędziów VAR. Uznali oni, iż gol został zdobyty prawidłowo. Analizując powtórki wydawać się może, iż Cacani znajdował się na pozycji spalonej w chwili zagrania do niego piłki. Czytając dyskusję, można zauważyć, iż zdania są podzielone, gdyż wiele osób sądzi, iż Urugwajczyk był na spalonym.
Niestety realizatorzy nie przedstawili stopklatki z wyrysowaną linią spalonego. To sprawiło, iż dyskusja stała się jeszcze gorętsza. Niestety powstały również nikomu niepotrzebne teorie spiskowe, które dotyczą “pchania” Manchesteru United w górę tabeli.
Czy Edinson Cavani był na pozycji spalonej?
Po spotkaniu w telewizji “BBC Sport” zaprezentowano Stopklatkę z wyrysowaną linią spalonego. W tej chwili rozchwiano wszelkie wątpliwości. Można na niej zauważyć, iż Edinson Cavani nie znajdował się na pozycji spalonej w chwili otrzymania piłki. Jednak warto podkreślić, iż była to stykowa sytuacja. Do spalonego zabrakło mu raptem kilka centymetrów.
Jest do dyspozycji w piłce nożnej system VAR, powinien być używany w takich sytuacjach. Mowa tutaj o ostatnich minutach meczu przy wyniku 0-0.