Sezon 2022/23 nie zaczął się szczególnie szczęśliwie dla Manchesteru United. W pierwszych 3 meczach „Diabły” zaliczyły aż 2 porażki i zaledwie jedną wygraną. Na ogromne problemy zespołu prowadzonego przez Erika ten Haga wskazuje to, że jego zespół przegrał z drużynami, które na papierze są zdecydowanie słabsze od Manchesteru. I tak np. porażkę 0:4 z Brentford należy rozpatrywać raczej jako prawdziwy blamaż. Na szczęście dla kibiców „Czerwonych Diabłów” pojawia się światełko w tunelu. W hicie 3 kolejki ligi angielskiej zawodnicy ten Haga pokonali Liverpool, który sezon też zaczął raczej poniżej oczekiwań. Natomiast w minioną sobotę Manchester United odniósł pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w lidze pod wodzą Erika ten Haga. Cięż już mówić o pełny odrodzeniu, ale sprawy powoli zaczynają wyglądać coraz lepiej.
Bez wielkiego entuzjazmu
Stare powiedzenie głosi, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Z takiego właśnie założenia wyszedł Erik ten Hag. W meczu z Southamptom na boisku po stronie „Diabłów” pojawili się ci sami zawodnicy, którzy pokonali Liverpool. Okazało się jednak, że spotkanie z nieco słabszym rywalem nieco uśpiło zawodników ten Haga. Manchester grał bardzo solidnie w obroni, jednak czegoś brakowało formacji ofensywnej aby móc postawić kropkę na i. Goście mieli świetną okazję na wyjście na prowadzenie w 19. minucie spotkania. Mimo ogromnego zamieszania w polu karnym Southamptom piłka ostatecznie nie trafiła do bramki. Natomiast najlepsza okazja dla gospodarzy w pierwszej połowie miała miejsce w 31. minucie. Jednak piłki zagranej z rzutu rożnego do bramki nie umiał skierować Armel Bella-Kotchap. Do przerwy 0:0.
Wymęczone 3 punkty
Po przerwie Manchester starał się ruszyć do ataku. Już w 49. minucie szanse na zdobycie bramki miał Scott McTominay. Niestety jego strzał był zbyt słaby by zaskoczyć bramkarza gości. Konsekwentne ataki przyniosły w końcu oczekiwany przez „Diabły” rezultat. W 55. minucie za sprawą trafienia zdobytego przez Bruno Fernandes podopieczni ten Haga wyszli na prowadzenie. Należy zaznaczyć, że świetną asystą przy tej bramce popisał się Diogo Dalota. Po utracie bramki goście ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. W 66. minucie świetna paradą bramkarska popisał się de Gea, który wybronił strzał głową Joe Aribo. Widząc, że Southamptom mocno atakuje, ten Hag przeprowadził kilka zmian. Na boisku pojawili się Cristiano Ronaldo i Casemiro. Do końca spotkania „Czerwone Diabły” praktycznie tylko się broniły i myślały o utrzymaniu korzystnego wyniku. Szczęśliwie sztuka ta im się udała.