Paul Pogba w spokoju przygotowuje się na nadchodzący sezon. Wraz z drużyną Manchesteru United niedawno przywitał Jadona Sancho, który przeniósł się do Manchesteru z Borussii Dortmund. Jednak nic, co dobre nie trwa wiecznie.
Jeśli wydawało wam się, że wszystko już widzieliście to najprawdopodobniej grubo się pomyliliście. Paul Pogba praktycznie co roku jest w gronie tych, którzy mają zmienić klub. Do tej pory plotki na temat przenosin okazywały się nie być prawdą i Francuz pozostawał w angielskim Manchester United. Niedawno jednak pojawiły się informacje na temat zainteresowania usługami francuskiego pomocnika ze strony Paris Saint-Germain. Paryżanie wzmacniają się na potęgę jako jeden z nielicznych zespołów z Europy. Robią to przy tym za twardą kasę. Arabskie źródełko wydaje się nie mieć końca. Stąd też tylko tego lata w Paryżu wylądował już: Georginio Wijnaldum, Gianluigi Donnarumma i Sergio Ramos. Teraz do tego grona miałby dołączyć Paul Pogba.
Jednak czy ten transfer ma w ogóle jakąkolwiek racje bytu? Skąd to pytanie? Otóż, na wieść o możliwości takiego transferu, kibice paryskiego klubu wpadli we wściekłość. Fani dali jasny i czytelny znak jaki mają stosunek do sprowadzenia Paula Pogby. Zwyczajnie go w swoim klubie nie chcą. Pojawił się również baner z napisem: Powinieneś posłuchać matki. Ona cię tu nie chce tak samo jak i my.
Jest to nawiązanie do wywiadu z 2018 roku, kiedy to Paul Pogba powiedział, że nie widzi się w barwach PSG. Powodem mieli być rodzice, którzy są kibicami Olympique Marsylia.
Wydaje się więc, że francuski pomocnik zostanie w Manchesterze. Przynajmniej na kolejny sezon. Oby jednak w tym sezonie w końcu mu się zachciało i zaczął błyszczeć na miarę swoich umiejętności. Angielscy kibice są głodni jego talentu. Miejmy nadzieję, że w tym sezonie dostaną pełną pulę.