10. kolejka ligi angielskiej to dla Manchesteru United mecz przeciwko Evertonowi. „Czerwone Diabły” grały na wyjeździe i wszyscy oczekiwali, że nie będzie to łatwe spotkanie dla podopiecznych ten Haga. Ku uciesze kibiców, Manchesterowi udało się przywieźć do domu 3. punkty. Jednak nie było to wcale łatwe zadanie, a zwycięstwo zapewnił gol zdobyty przez Cristiano Ronaldo. Po zdobyciu 3 punktów w lidze, ten Hag z pewnością przygotowuje swoją drużynę do spotkania w Lidze Europy przeciwko Omoni.
Ciężki początek
Początek spotkania nie ułożył się po myśli „Diabłów”. Już w 5. minucie spotkania gospodarze objęli prowadzenie. Przy tej sytuacji nie popisał się Casemiro. Po błyskawicznej kontrze akcję strzałem sprzed pola wykończył Alex Iwobi. Jednakże piłkarze prowadzeni przez Erika ten Haga szybko ruszyli do odrabiania strat. W tym przypadku błąd popełnił jeden z zawodników Evertonu. Anthonemu Martiali udało się znaleźć na czystej pozycji Anthon’ego, który nie miał problemów z pokonaniem Pickforda. Od 15. minuty meczu „Czerwone Diabły” remisowały z „The Toffees” 1:1. Zdobycie bramki pozwoliło podopiecznym ten Haga odzyskać kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Kilka minut po wyrównaniu kolejną szanse dla „Diabłów” miał Eriksen. Tym razem jednak Pickford zdołał uratować swój zespół. W końcu konsekwentna gra przyniosła Manchesterowi rezultat w postaci kolejnej bramki. Tym razem do siatki gospodarzy trafił Cristiano Ronaldo. Bramka ta jest 700 strzeloną przez Portugalczyka w karierze w rozgrywkach ligowych.
Bez zmian
Zmiana stron przyniosła spadek tempa spotkania. Manchester United nie był już aż tak zdeterminowany w swoich atakach. Skutkowało to znacznie rzadszą obecnością piłki pod bramką strzeżoną przez Pickforda. Everton starał się grać nieco wyżej i częściej zapuszczać się na połowę rywali, jednak nie przełożyło się to na częstsze interwencje De Gea. Najlepszą okazję w drugiej połowie miał Manchester w 74. minucie. Wówczas to przed szansą na zdobycie bramki stanął Eriksen. Niestety po jego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką i opuściła boisko. Everton w końcówce spotkania usiłował doprowadzić do wyrównania, ale Manchester był skuteczny w obronie i dowiózł skromne prowadzenie do końca spotkania.